Bellini, Donizetti, Rossini, Verdi… Fragmenty z najsłynniejszych dzieł mistrzów włoskiej opery w wykonaniu solistów oraz orkiestry i chóru Opery Krakowskiej, pod dyrekcją Tomasza Tokarczyka, będziemy mogli usłyszeć w sobotę, 6 listopada podczas koncertu „Belcanto – radość śpiewania”. Gościem specjalnym wieczoru będzie Ryszard Karczykowski, tenor i dyrektor artystyczny Opery w latach 2003-2006, obchodzący w tym roku 60-lecie pracy artystycznej. W repertuarze znajdą się arie, ansamble i ustępy chóralne z oper doskonale znanych operowej publiczności, m.in. „Don Pasquale” i „Napoju miłosnego” G. Donizettiego czy „Cyrulika sewilskiego” G. Rossiniego, ale także z „Rigoletta”, a nawet rzadko wystawianych „Nieszporów sycylijskich” G. Verdiego. Całość otworzy uwertura z „Normy” V. Belliniego. (fot. Magda Woch)
Niezapomniana wokalistka Maanamu jest bohaterką najnowszego spektaklu Teatru Nowego Proxima, pt. „Kora. Boska”. W przedstawieniu Katarzyna Chlebny, Kora po śmierci staje u wrót nieba, gdzie czekają na nią Trzy Maryjki: Matka Boska Częstochowska, Matka Boska Fatimska i Matka Boska z Guadalupe. Postawiona przed groteskowym Sądem Ostatecznym Kora wraca w piosenkach i wyznaniach do ziemskich wspomnień. Nareszcie ma okazję do opowiedzenia swojego życia tym, które mogły uczynić je lepszym. Jak zapowiadają twórcy, spektakl jest opowieścią o kobiecie, artystce, córce i matce, o Polsce, religii, systemie i chorobie. Trzy Maryje symbolizują trzy różne postawy i trzy różne sfery życia. Trzy Cnoty Boskie. Matka Boska Częstochowska to Wiara – Kościół, Polska, polityka, system. Matka Boska Fatimska to Nadzieja – naiwność, czystość, dziecko i tęsknota. Matka Boska z Guadalupe to Miłość – prawdziwa wolna miłość, muzyka, szaleństwo i indiański trans… W spektaklu usłyszymy największe przeboje Maanamu śpiewane przez Katarzynę Chlebny, której na scenie będą towarzyszyć: Piotr Sieklucki, Paweł Rupala i Łukasz Błażejewski. Premierowe pokazy – 5, 6 i 7 listopada. (fot. Mat Mosiala)
Łuków. 19 marca 2020 roku trzech nastolatków, uczniów jednej z miejscowych szkół podstawowych, zaatakowało pochodzącą z Wietnamu 59–letnią mieszkankę̨ miasta. Krzyczeli do niej, że „jest z Chin”, „ma koronawirusa”, „K…wo won!” oraz „Spierd…, k…wo, Chinko jeb…na”, obrzucili ją też kamieniami i śmieciami, spluwali w jej stronę̨, a jeden z nich ją popchnął. Gdy kobieta próbowała odejść́, podążali za nią̨. Młodzi napastnicy byli w wieku od 10 do 14 lat (Wirus nienawiści: „Brunatna Księga” czasu epidemii).
Chętnie wróciłam do życia w drodze. Kultura na żywo wybuchła późną wiosną i szczęśliwie trzyma nas już parę miesięcy. I płacę pokornie za paliwo, pokonuję tysiące kilometrów, wstaję na pociąg bladym świtem. A oto, co sobie czasem cennego przywożę.
Nina wracała z Lidla z pełnymi siatami, szurając od czasu do czasu stertą zabłoconych, jesiennych liści. Szła tak ze spuszczonym łbem, choć przecież taka solidna, polska depresja jeszcze nie zalewała po szyję twarzy obywateli na ulicach.
Doszło i do tego, że Polska i Polacy wysyłają na poniewierkę w głodzie, zimnie i nieznanym terenie tych, którzy widzieli w jej granicach szansę na ocalenie od wojny i nadzieję na lepszy los.
„To było nieuniknione: zapach gorzkich migdałów przypominał mu zawsze los trudnych miłości”… Klasyk jest jak wielka miłość. Jeśli zaryzykujesz życie z nim, fruwasz wysoko i boleśnie; jeśli łączysz się na chwilę, nigdy go nie zapomnisz.
Listopad to nie jest przyjazny miesiąc. Ciemno, wilgotno, buro i ponuro. Gdyby to ode mnie zależało, wykreśliłbym ten czas z kalendarza. Ale zgodnie z corocznym protokołem trzeba go będzie zaliczyć i tym razem. Dlatego te pochmurne dni chcę okrasić wspomnieniem o człowieku, który na co dzień zajmował się fabrykowaniem żartu, uśmiechu, dobrego samopoczucia.
Gdy wiatr za oknem i szelest liści, i mgła krakowska… jak nie myśleć o tym, co ostateczne? A mnie ciekawi, jaką muzyką opisać ostatnie dwadzieścia miesięcy śmierci po polsku.
Z ostatnich wiadomości: „Nie pozwolimy na okupację brukselską”, woła wybitny polityk, a ludowe przysłowie dodaje: „Polska z Unii, Europie lżej”.

Wydawca:
Fundacja Świat ma Sens, ul. Żwirki i Wigury 26, 34-600 Limanowa
Redakcja:
Bereś Media sp. z o.o.
E-mail: info@BeresMedia.com
adres tradycyjny: Bereś Media sp. z o.o., UP Kraków 16, ul. Królewska 45-47, PO BOX 13, 30-041 Kraków
Strony internetowe:
www.miesiecznik.krakow.pl
www.PolskaMaSens.pl
Redaktor naczelny: Witold Bereś
Sekretarz redakcji: Krzysztof Burnetko
e-mail: redakcja@miesiecznik.krakow.pl
Fundacja Świat ma Sens, ul. Żwirki i Wigury 26, 34-600 Limanowa
Redakcja:
Bereś Media sp. z o.o.
E-mail: info@BeresMedia.com
adres tradycyjny: Bereś Media sp. z o.o., UP Kraków 16, ul. Królewska 45-47, PO BOX 13, 30-041 Kraków
Strony internetowe:
www.miesiecznik.krakow.pl
www.PolskaMaSens.pl
Redaktor naczelny: Witold Bereś
Sekretarz redakcji: Krzysztof Burnetko
e-mail: redakcja@miesiecznik.krakow.pl