AKTUALNOŚCI

Platon, Aton i Led Zeppelin

Piotr Chłosta i solówka, zdjęcie: Grzegorz Kozakiewicz

Opowiedzieć w siedem minut dzieje pojęcia piękna w filozofii europejskiej na przestrzeni wieków to nie byle jakie zadanie! Otwierająca drugi dzień sesji artystyczno-naukowej Płynąc złotą łodzią ku Słońcu dr Małgorzata Jantos poradziła sobie z nim znakomicie w wyznaczonym przez profesor Dorotę Imiełowską, organizatorkę i spiritus movens imprezy czasie!

Następnie na scenę auli Akademii Sztuk Pięknych weszli muzycy i Jerzy Trela. I zaczęło się. Dedykowany Jerzemu Treli Hymn do Atona napisany prawie trzy i pół tysiąca lat temu przez faraona Echnatona z muzyką Doroty Imiełowskiej wykonał zespół, w którym oprócz kompozytorki grali Luiza Bernatowicz i Łukasz L. Pawlikowski na wiolonczelach i Seb Bernatowicz na syntezatorach. Poemat faraona odczytał samemu sobie i publiczności adresat dedykacji, Jerzy Trela.

Profesor Piotr Chłosta jest bezsprzecznie „dziecięciem wielu talentów”. Na co dzień kieruje Katedrą i Kliniką Urologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Jest prezesem Polskiego Towarzystwa Urologicznego. Co jakiś czas „bierze gajer, wsiada w auto i zjawia się na kongresie”. Wygłasza referaty, pokazuje przez Internet nowe techniki chirurgiczne. Diagnozuje, operuje, uczy. Poza uczelnią organizuje KultURO, festiwal – niezwykłe wydarzenie kulturalne w naszym kraju, które jest częścią międzynarodowej akcji – obchodzonego uważnie na całym świecie Tygodnia Urologii, której głównym celem jest propagowanie badań profilaktycznych układu moczowego. Profesor wychodzi z założenia, że łatwiej leczyć na przykład zdiagnozowany w trybie profilaktycznym przerost prostaty w początkowym stadium, niż wtedy, kiedy rozwinie się w proces nowotworowy. Oczywistym założeniem jest, że promocja profilaktyki powinna mieć atrakcyjną formę, bo jak będzie nudno, nikt się nie zainteresuje. No, i nudno nie było, bo profesor jest także gitarzystą rockowym, specem od raczej ciężkiego grania. Zacytowana powyżej fraza o gajerze to tekst z utworu Jadę na kongres rockowo-urologicznego zespołu EndoPower, w którym na gitarach łoją profesorowie urologii i członkowie międzynarodowych stowarzyszeń naukowych, a który, a jakże, grywa na naukowych kongresach. Zaproszony przez Dorotę Imiełowską profesor zgodził się łatwo, tym bardziej, że rzecz muzycznie zapowiadała się ciekawie. Skład zespołu jak wyżej, czyli głównie wiolonczele, na drugiej gitarze Grzegorz Łukawski i na skrzypcach niespodziewanie rockowo-bluesowo-jazzowa Halina Jarczyk. Bez sekcji rytmicznej, za to z sarangi, indyjskim instrumentem ludowym. Ten był tym bardziej na miejscu, że jednym z trzech wykonanych utworów był Kashmir Led Zeppelin. Na początek zagrali Metalliki The Unforgiven a potem Una sigaretta, zapomniany przebój z lat sześćdziesiątych Freda Buscaglione.

Wszystkim tak się spodobało, że Kashmir poszedł na bis jeszcze raz. A z boków sceny patrzyli na to wszystko w niemym podziwie egipscy bogowie z obrazów Agnieszki Praxmayer.

(koz)