AKTUALNOŚCI

Widma na strychu pamięci

Najpierw jest mrok, słabo rozświetlany nielicznymi reflektorami, padającymi na biedne obiekty. Idę w ich stronę po drewnianym podeście, który pod moimi butami niepokojąco trzeszczy. Te dźwięki nakładają się na kapiącą z zepsutego kranu wodę i skrzypienie starych, pokaleczonych przedmiotów. Na otwartej właśnie w Cricotece wystawie, zatytułowanej „Tadeusz Kantor. Widma”, czuję się jakbym  chodziła po strychu pamięci.

Po raz pierwszy w tak przejmujący sposób zaaranżowano stałą ekspozycję prezentującą dorobek Kantora. Pochodzące z przedstawień obiekty, przedmioty, kostiumy pokazują wyraźnie jak traumatyczne przeżycia z wojennej przeszłości odcisnęły piętno na twórczości artysty. To trzeba zobaczyć.

(mhs)