Lubię lubić

Agnieszka Kosińska
Agnieszka Kosińska

Biblia to antyczna Księga autorstwa wyblakłych Mężczyzn

Pospolite ruszenie w sprawie polskich kobiet przywiodło mi myśl pewien tajemniczy wiersz najbardziej tajemniczej poetki na świecie.

Przytaczam go w oryginale, bo brzmi najmocniej i, co dziwne, nawet mając podstawową znajomość angielskiego, coś w nas rozumie go dogłębnie.

The Bible is an antique Volume –Biblia to antyczna Księga –
Written by faded Men Autorstwa wyblakłych Mężczyzn
At the suggestion of Holy Spectres – Namówionych przez Widma Święte –
Subjects – Bethlehem –Tematy – Betlejem –
Eden – the ancient Homestead –Eden – zamierzchłe Gospodarstwo –
Satan – the Brigadier – Szatan – Brygadier –
Judas – the Great Defaulter –Judasz – Wielki Partacz –
David – the Troubadour –Dawid – Trubadur –
Sin – a distinguished Precipice –Grzech – wytworna Przepaść –
Others must resist – Której inni odpór dać muszą –
Boys that “believe” are very lonesome –Samotni są Chłopcy, którzy „wierzą” –
Other Boys are “lost” –Inni Chłopcy – „zagubieni” –
Had but the Tale a warbling Teller –Lecz gdyby Rzecz tę Bajarz wybitny wyśpiewał –
All the Boys would come –Przywiodłaby Chłopców wszystkich –
Orpheus’ Sermon captivated –Zwabionych Kazaniem Orfea –
It did not condemn –Ono nie potępia –

Emily Dickinson, bo jej to wiersz, powstały około 1882 roku, pochodziła z purytańskiej rodziny kultywującej żywą, wspólną i indywidualną lekturę Pisma Świętego, a także płomienne kazania, śpiewy i modlitwy. Nic prawie nie wiemy o życiu poetki (polecam film A Quiet Passion – Cicha namiętność, który udanie próbuje je przybliżyć). Nie opublikowała za swojego życia żadnego wiersza. Ale wiemy, na przykład, że w bibliotece Dickinsonów w Amherst, przechowywanej obecnie w Harvardzie, było dziewiętnaście egzemplarzy Biblii. Zaiste, Biblia była książką do zadań codziennych tej rodziny. Tak, Dickinson żyjąc w XIX-wiecznym amerykańskim purytańskim miasteczku, w szacownym domu ojca o silnej osobowości, a do tego cenionego prawnika, prawie nie wychodząc ze swojego pokoju na piętrze, oglądając świat z okna, dokonała operacji niemożliwej, kopernikańskiego przewrotu: zobaczyła w świętej Księdze zmurszały relikt, który nie zawsze działa, i wyraziła to tak nowocześnie. Wiersz ten nie jest przeciwko Biblii, ale temu, jak banalnie i mizernie korzysta z niej człowiek i do jakich niecnych celów jej używa.

Gdzie jest Orfeusz? Gdzie jest Wielki Opowiadacz? Bo nie tylko bogowie, ale przede wszystkim człowiek potrzebuje do życia prawdziwej pieśni, nie ściemy. Emily zobaczyła też, że jeśli Biblia mówi językiem człowieka, to jest to człowiek płci męskiej. Nie zostawiła nas z tymi rewelacjami w pustce. Cała jej poezja jest nową teologią, nowym widzeniem człowieka w wieloechowej przestrzeni zwanej światem. Człowieka – to znaczy nie tylko kobiety.

Tłumaczenie wiersza oraz jego wyborną wykładnię autorstwa Joanny Soćko znalazłam w jej artykule Czy mężczyźni napisali Biblię tylko dla chłopców? Amerykańskie echa głosu Lutra w wierszu Emily Dickinson w piśmie „Konteksty. Polska Sztuka Ludowaˮ 2018, nr 3. Polecam także świetną pracę przekładową Krystyny Lenkowskiej: Emily Dickinson. Jest pewien ukos światła. Poezje wybrane (wybór, przedmowa i przekład Krystyna Lenkowska), officyna, Łódź 2018. Nasz wiersz znalazł się w zbiorze Lenkowskiej.

Miesięcznik Kraków, grudzień 2020 Tekst z Miesięcznika „Kraków”, grudzień 2020.

Miesięcznik do nabycia w prenumeracie i dobrych księgarniach.