Krakowska lekkość bytu to bez mała dwugodzinny seans wywoływania duchów ludzi, miejsc i smaków, na czele z duchem legendarnego smaku żołądkowej gorzkiej.
Paweł Głowacki Powoli malejący żołnierzyk. Dostawka
Lata 50. ubiegłego wieku są wciąż dla naszej sztuki kopalnią niezwykłych bogactw zarówno w obrazie, jak i w ładunku emocjonalnym. Dają możliwość spojrzenia na źródło różnych naszych późniejszych kompleksów i ograniczeń.
Maria Malatyńska, Losy na ekranie. Kamera na Kraków
Kraków to miasto utalentowane. W kawiarni Noworol nie podają wprawdzie najlepszej kawy i każą płaszcz odnieść do szatni, ale pozostaje atmosfera. Wolna, niezależna, krążąca po zaułkach i uliczkach, potykająca się na nieregularnych trotuarach.
Ewa Lipska, Kraków przełożony na przyjaciół
Nadal łudzę się, że ludzie są mądrzy i uczciwi. Ale wiele masek spadło. A w nowym 2020 roku planuję wydać trochę więcej płyt i trochę więcej książek – mówi Marcin Świetlicki.
Witold Bereś, Świetlicki. Dwadzieścia lat później
Aby docenić dobrze skrojone ludzkie biografie, te wielkie, ale także te mniej znane, żeby budzić emocje nie zapominając przy tym o prawdzie i o historii, ogłaszamy Konkurs „Portret” na najlepsze dzieło biograficzne minionego roku powiązane z losami Polski.
Witold Bereś, Portret. Polaków własny w XXI wieku
„Na wieczornym przedstawieniu w Teatrze Nowości 23-letni Stanisław Zamorski wydobył rewolwer i usiłował strzelić do siebie. Ci z widzów, którzy ruch ten zauważyli, poczęli krzyczeć. Wkrótce »obłąkańca « obezwładniono, odebrano mu broń z ładunkiem czterech nabojów i oddano w ręce policji. Jak się okazało Zamorski działał w spółce z niewyśledzoną bandą. Chciał on wywołać panikę i umożliwić towarzyszom łatwy dostęp do kieszeni widzów” – relacjonował reporter „IKC”.
Krzysztof Jakubowski, Luty 1920. Przed stu laty
Zbigniew Seifert to postać wciąż mało znana w Krakowie. Sytuacja nie taka znów odosobniona: świat zna twórcę i jego dzieła, a rodacy nie mają o nim pojęcia.
Małgorzata Jantos, Skrzypek z Krakowa
Artysta grafik Jan Bosak celebruje chwilę oczekiwania na to, co pojawi się na papierze; na obraz, który najpierw w jego głowie był tylko przeczuciem, jakimś mglistym majakiem, a teraz stanie się realnością.
Magda Huzarska-Szumiec, Poszukując siebie
Idea książek do pisania krakowskiego wydawnictwa Austeria jest banalna w swej prostocie. Zazwyczaj książkę po przeczytaniu odkładamy na półkę i bywa, że już nigdy do niej nie wracamy. Tymczasem „książka do pisania” to także notatnik (a może i szkicownik), który zapełniać można dowolnie długo (czystych stron jest tu sporo), mając siłą rzeczy nieustający kontakt z zawartą w niej treścią. To oryginalny i unikatowy projekt edytorski, stanowiący też swoisty patent i znak rozpoznawczy Austerii.
Krzysztof Jakubowski, Bursztynowa łza i smak sezamków

Krakowskie Biuro Festiwalowe
ul. Wygrana 2, 30-311 Kraków
tel. kom. 661 228 282
e-mail: redakcja@miesiecznik.krakow.pl