Jeżeli pamiętacie błogi czas, kiedy z trudem sylabizując, czytaliście Lokomotywę Juliana Tuwima, nie mogąc oderwać oczu od czarnej jak smoła maszyny na okładce, to ta wystawa jest dla was.
Magda Huzarska-Szumiec o wystawie Lokomotywą przez świat Jana Marcina Szancera
Każda proza, której poziom nieprzezroczystości języka skrajnie jest wysoki, nieuchronnie traci na obcych planetach. Marquez, Proust, Schulz, Sebald, Sterne, Browne, inni nietykalni, niemało ich…
Paweł Głowacki o teatrze według Jerzego Pilcha
Spośród obcokrajowców przybywający i osiedlających się w Krakowie, najmocniejsze piętno wycisnęli Włosi. Widać je w architekturze wawelskiego zamku i licznych kościołów, attyce Sukiennic, arkadowych dziedzińcach wielu kamienic i mnogości włoskich nagrobków w kościołach.
Ewa Danowska, Włosi w Krakowie
Trzypiętrowa kamienica z oficyną przy Krupniczej była w czasie wojny hotelem dla pracowników niemieckich firm, po 1945 roku przez chwilę stacjonowali w niej oficerowie Armii Czerwonej, a gdy wyjechali, miasto postanowiło zakwaterować tam bezdomnych pisarzy. Przez 50 lat istnienia Domu przewinęła się ich setka! Od Czesława Miłosza i Wisławy Szymborskiej, wielkiego Tadeusza Różewicza, przez Jerzego Andrzejewskiego, który tu napisał Popiół i diament, przez Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, który przyjechał tu wprost z oflagu, przez Sławomira Mrożka, Tadeusza Śliwiaka i innych.
Maria Malatyńska, Portrety czyli gniazdo Kraków
Znaleziska archeologiczne w kościele Norbertanek udowadniają, że już w wiekach XVII–XVIII byliśmy narodem nadzwyczaj dbającym o czystość i to, można by rzec, do grobowej deski, a nawet o jeden dzień dłużej. Podczas odsłaniania romańskiego portalu w świątyni na Zwierzyńcu archeolodzy natrafili na ślady kilku pochówków. Szczególnie jeden z nich potwierdza wyżej postawioną tezę. Otóż w drewnianej trumnie, w której spoczął ktoś możny, obok doczesnych szczątków zmarłego znaleziono dwa dające do myślenia przedmioty. Jednym z nich była łyżeczka do usuwania woskowiny z uszu, drugim – szpatułka do czyszczenia paznokci.
Linia A–B
Po to, żeby żyć szczęśliwie, nie jest mi potrzebny jacht, prywatny odrzutowiec czy wyspa. Raczej to, że zmieniam na lepsze czyjeś życie – i nie chodzi tylko o pieniądze, częściej o to, że daję nadzieję, motywację, że dzięki mnie ktoś łapie wiatr w żagiel.
Rafał Sonik w rozmowie z Majką Lisińską-Kozioł
Buteleczka z uryną, w wyrafinowanych zdjęciach Martina Štrby wyglądająca niczym cenny bursztyn, staje się ekwiwalentem ludzkiego losu. Płynnego i często niewydarzonego.
Łukasz Maciejewski – recenzja z filmu Szarlatan
– Jaki sens ma życie, w które wkładamy wyłącznie gorycz? Jeśli życie, to tylko z radością.
Agnieszka Kosińska w rozmowie z Sylwią Anną Pyzik
Krakowskie Biuro Festiwalowe
ul. Wygrana 2, 30-311 Kraków
Redaktor naczelny: Witold Bereś, tel. +48 507 282 555
Sekretarz redakcji: Krzysztof Burnetko, tel. +48 571 677 366
Wydawca: Aneta Mastela- Książek, tel. +48 571 677 365
e-mail: redakcja@miesiecznik.krakow.pl