
Ostatnio dodane felietony

Ostatnio dodane felietony
Ambasadorzy ukraińskiej sprawy
Kraków, jak wiele innych polskich miast, przednio zdaje egzamin z człowieczeństwa i solidarności. Zresztą ambasadorów ukraińskiej sprawy mamy tu od dawna.
Te ich oczy
Historia się powtarza. Oczy wielu kobiet i dzieci uciekających przed śmiercią z Ukrainy i koczujących na krakowskim dworcu były przecież tak samo przerażone i smutne, jak musiały być oczy Żydów, którzy ukrywali się przed śmiercią w czasie Zagłady.
Polska, czyli statek głupców
Doszło i do tego, że Polska i Polacy wysyłają na poniewierkę w głodzie, zimnie i nieznanym terenie tych, którzy widzieli w jej granicach szansę na ocalenie od wojny i nadzieję na lepszy los.
Trójmiasto i Kraków: media to wspólna sprawa
O, to jest duży honor dziennikarza: on ci ta nigdy na słabsego nie hipnie, ino na mocniejszego (ks. prof. Józef Tischner)
Wydawca z misją i odwagą
Lista autorów, których publikował, dowodzi, że był wydawcą zarówno wierzącym w misję książki, jak i wydawcą odważnym. Był też przyjacielem miesięcznika „Kraków”. Niedawno zmarł na COVID-19.
Wizja obywatela Bodnara
Zasługi Adama Bodnara w walce z obecną władzą o prawa obywatelskie są znane wszystkim, cokolwiek zainteresowanym rodzimym życiem publicznym. Ma on jednak i inne zasługi – stworzył własny model pracy ombudsmana.

Ostatnio dodane felietony
Dziennik pandemiczny: Dreszcze
Mało kto wie, że szczepionka przeciw COVID-19 może zabić miłość. W Nowym Roku Ninie przyświecały dwa życiowe motta. Pierwsze brzmiało: „Precz z komuną!”, za którym kryło się postanowienie, że nie umawia się z mężczyznami urodzonymi przed 1989 rokiem.
Dziennik pandemiczny: Replika, twój wirtualny przyjaciel
Nina wracała z Lidla z pełnymi siatami, szurając od czasu do czasu stertą zabłoconych, jesiennych liści. Szła tak ze spuszczonym łbem, choć przecież taka solidna, polska depresja jeszcze nie zalewała po szyję twarzy obywateli na ulicach.
Dziennik pandemiczny: Mordercze lato
Tego lata Nina przysięgła sobie, że koniec z grzeszeniem. Wprawdzie wszystkie uśmierzające ból istnienia narkotyki już dawno poszły w odstawkę, bo w pandemii wiele sensownych straganów zwinięto, a na enigmatyczne wiadomości do kolegów, którzy biegają z tematem, Nina czuła się jednak zbyt leciwa.
Pamiętnik pandemiczny: czy artyście wolno więcej?
Nina z zapartym tchem śledziła świadectwa artystów o nadużyciach w polskim teatrze. Bicie, zastraszanie, wyzwiska, prawdziwe opisy rzezi.
Dziennik pandemiczny: Świtezianka
Zaczynała się trzecia fala pandemii, ale Nina na przekór wszystkiemu postanowiła żyć snem naiwnej nastolatki…
Dziennik pandemiczny: Alkoholu nie sprzedam
W środku nocy obudził Ninę dziwny dźwięk – jakby ktoś do szklanej kuli włożył petardę i podpalił.

Ostatnio dodane felietony
Ziemia na horyzoncie!
Nie wiem, czy kiedy to czytacie, jest już „po wszystkim”. Czy jest już po nas czy też swobodnie można wyjść z domu i z lekkim sercem własnego dogorywania wypatrywać? Może tak, może nie.
Wojny szwedzkie
Ktoś się darł niepoczytalnie, ktoś żelazem o żelazo niezły raban wszczynał, ktoś wzywał domowników na pomoc – wojna ze Szwedami szła na całego. Nie pierwsza i nie ostatnia.
Haters gonna hate
Moja żona i ja zaczęliśmy tęsknić za Warszawą za szybko i za gwałtownie – a też w jakiejś mierze: niestosownie, bo symbolem, metaforą czy tam czym jeszcze naszej tęsknoty jest dalej niezburzony Pałac Kultury.
Maszynopis znaleziony na dnie szuflady
Podczas przeprowadzki znalazłem kilka zadziwiających jednorodnością manuskryptów. Oto pierwszy z nich.
Sześć okien
Nie byliśmy umówieni, a jednak! Dwa dni po tym jak wprowadziłem się do Kielc (wygląda na to, że na stałe), pod stadion Korony zajechał perwersyjnie czarny jak kunsztowny makijaż wojenny Celtów, a i lekki jak kosiarka tnąca równo z trawą – autokar najnowszej.

Ostatnio dodane felietony
Jak gęsty, gorący karmel
Pewnego dnia późną zimą 2022 roku obudziłam się wzruszona, ale i z poczuciem ogromnej straty. Dotarło do mnie, że za chwilę być może nie będzie już nikogo, kto by takie wzruszenia ze mną dzielił.
Tak się ze sobą umówiłam
Chętnie wróciłam do życia w drodze. Kultura na żywo wybuchła późną wiosną i szczęśliwie trzyma nas już parę miesięcy. I płacę pokornie za paliwo, pokonuję tysiące kilometrów, wstaję na pociąg bladym świtem. A oto, co sobie czasem cennego przywożę.
Piosenka z podróży
Lubię takie biografie. Nieoczywiste, rozpięte, gdzieś na drugim planie, a jednak tak ważne dla polskiej kultury. Warto wspomnieć tę szczególnie, gdy znowu przychodzi jesień w melodii jednej z najpiękniejszych polskich piosenek filmowych.
Jeszcze w zielone
Raportuję z Warszawy. Zielonej Warszawy, w której ludzie tęsknią za sobą nawzajem i za tym specyficznym rodzajem piękna, którego nie da się znaleźć w czterech ścianach, choć da się tu znaleźć prawie wszystko.
Jaka piękna katastrofa
To będzie opowieść na czasie i prosto z Paryża. Terapeutyczne działanie sztuki, badane i udowodnione naukowo, uderzyło we mnie niespodziewanie i ze strony, której bym się w ogóle nie spodziewała. Trochę z Netflixa, a trochę z Luwru.
Sopockie bolero
A może by tak odwiedzić Sopot? Spontanicznie, bez planu, za to z szeroko otwartymi oczami. I co najważniejsze – inaczej niż odwiedzaliśmy go dotąd, jeśli w ogóle. Jest tego wart.

Ostatnio dodane felietony
Konik
Każdy ma jakiegoś politycznego konika albo skrzydlatego Pegaza, albo Pegasusa, Konia Trojańskiego…
Kto goni wiatr, zostaje przez niego porwany
Polska opowiada się za „ekspresową ścieżką członkostwa” Ukrainy w Unii Europejskiej. Popiera premier, popiera prezydent… Przecieram oczy ze zdumienia.
Z ostatnich wiadomości (listopad)
Z ostatnich wiadomości: „Nie pozwolimy na okupację brukselską”, woła wybitny polityk, a ludowe przysłowie dodaje: „Polska z Unii, Europie lżej”.
Impact factor
Śniło mi się, że zostałam profesorem prezydenckim, drukując swoje naukowe przesłania w pismach z wysokim indeksem cytowań (impact factor)…

Ostatnio dodane felietony
Nasi niezapomniani
Mieliśmy w Krakowie wspaniałych arcypasterzy… Taki choćby Albin Dunajewski… Gorący patriota, rewolucjonista, więzień najokrutniejszych katowni. A na koniec kardynał. Stop rzadko spotykany.
Biblijni bracia
Moja metryka jasno dowodzi, że nie dane mi było na własne oczy oglądać bajecznie kolorowego świata naszych starszych braci w wierze. Dziś fascynuje mnie za to wzajemne przenikanie się naszych światów, tak dalekich, a tak bliskich.
Ten, z Rynku Podgórskiego
Nie zamierzam choćby o najmniejszą szczyptę pomniejszyć szacunku i uwielbienia, jakim otoczony jest przez wybawionych z Holokaustu Oskar Schindler. Ale chcę przywołać pamięć o pewnej zapomnianej postaci. Ci, którym ten człowiek ocalił życie, zgodnie twierdzą, że ratował ludzkie istnienia na skalę przekraczającą wyczyn sławnego dziś w świecie bohatera.
Legenda ulicy Kopernika
Mam pytanie (do Pana Prezydenta? do Jego Magnificencji Rektora?): co będzie ze stojącym przy ulicy Kopernika 40 pomnikiem Rafała Czerwiakowskiego, który patronuje tradycjom polskiej medycyny?

Ostatnio dodane felietony
Pisarz i pieniądze
To piękna karta przyjaźni polsko-czesko-słowackiej i zmagań o wolność. Ba, temat na scenariusz sensacyjnego filmu. A niedawno także pole współpracy samorządów nadgranicznych gmin. Teraz jacyś szmaciarze – z Polski – niszczą ją opętani polityczną propagandą i nienawiścią.

Ostatnio dodane felietony
Upps! Wygląda na to, że nic nie znaleźliśmy:-)
Sorry, no posts matched your criteria

Ostatnio dodane felietony
Upps! Wygląda na to, że nic nie znaleźliśmy:-)
Sorry, no posts matched your criteria
W zawieszeniu
Genialne, balansujące rzeźby Jerzego Kędziory wiszące nad kładką o. Bernatka – jedną z nich przypomina okładka tego numeru – stały się niespodzianie nie tylko nowym symbolem Krakowa, ale i doskonałą metaforą nowego czasu.
Rok z zarazą. Pytania
Dziś największa zaraza współczesności sparaliżowała świat cały, a ludzi zagnała za zamknięte szczelnie drzwi, za którymi rzekomo nic im nie grozi.
Trzynasty miesiąc: Smutek
Kiedyś to były święta… Śnieg skrzypiący pod butami. Mróz na polu, a przytulny ogień w domu. Choinki pachnące. Karp zabity z rana pałką, którą potem tarto mak. A tamten mak smakował zupełnie inaczej, bo z opiatami, więc dzieciaki po rozpakowaniu prezentów i nacieszywszy się nimi, nafutrowane ciastem szybko zasypiały pod grubą pierzyną.
Listopad
Jak to się stało, że po pięciu ćwiartkach wieku, w roku 1918, wychynęła z nicości wolna Polska? I jakie z tego wnioski wypływają dla nas dzisiaj?
Miasta. COVID. Kultura
Prestiżowy portal POLITICO wieszczy kres form miejskich po COVID-zie: pracownicy przenieśli się z biur do domów, a centra miast padną, bo ich klienci nie powrócą.
Biblioteka!
Mało co tak mnie ucieszyło ostatnio jak plakat „Nareszcie wróciliśmy! Musimy nadrobić zaległości – mamy wam tyle do opowiedzenia! Spotkajmy się w Bibliotece Kraków!”. Bo choć Covid trwa i trwać pewnie będzie długo, to przecież musimy nauczyć się w miarę normalnie żyć. A jak żyć bez książki?