POLECANE KSIĄŻKI

Artur Domosławski Wygnaniec

Wielka Litera, Warszawa 2021

Jeszcze trwa konkurs PORTRETY 2020, a tu już wydawcy dają tytuły, które z pewnością rywalizować będą o miano najlepszego dzieła biograficznego roku 2021. Na początek – potężna biografia Zygmunta Baumana, światowej sławy socjologa, którego w Polsce wielu tępi za jego stalinowskie grzechy. A do tego jest i autor, który wzbudził wrzawę swoją inną biografią, o Kapuścińskim…

Pisze Domosławski: „Wypowiedział myśl, która miała dokładnie taki sam sens jak słowa skierowane do żony na krótko przed śmiercią: wybór komunizmu był w 1945 roku wyborem najlepszym, komuniści mieli najlepszy program dla Polski. Zapamiętałem, że akcentował »najlepszy program dla Polski«. W jego wyborze, jak zrozumiałem, realizm polityczny (Polska znajduje się w radzieckiej strefie wpływów, więc nie ma innego wyjścia) nie odgrywał istotnej roli, może wręcz nie odgrywał żadnej.

Spodobała mi się szczerość tego wyznania przede wszystkim dlatego, że wielu z pokolenia Baumana odżegnywało się po latach od fascynacji ideami komunizmu, pomniejszało własne zaangażowanie, uzasadniało swój akces do systemu i życia publicznego oraz robienie kariery realizmem politycznym właśnie, brakiem szansy na inną Polskę po 1945 roku”.

Tak, ten autor – jak i Bauman, ma swój zdecydowany, lewicowy światopogląd, nie kryje go, potrafi go tłumaczyć i bronić. To wielka zaleta, tym bardziej że książka jest napisana nie tylko żywo, ale nietypowo jak na biografię – to swego rodzaju Polski portret równoległy. Polski sprzed lat siedemdziesięciu i Polski współczesnej. Wtedy był terror, ale i ideologiczne zaślepienie. Teraz nie ma terroru, ale ideologiczne zaślepienie, choć ze znakiem przeciwnym, jest równie mocne.

Dzisiaj pewnie 99 procent krytyków Baumana koncentruje się na jego mrocznym, choć młodzieńczym epizodzie służby w komunistycznych organach represji. To z pewnością nie jest powód do chwały, ale ani nie powinno się o tym mówić z martyrologicznym jękiem narodowej prawicy, ni też z egzaltowanym zachwytem nad uwiedzeniem ideami lewicy.

Jeśli więc coś mnie uwiera w tej książce, to niepotrzebna obrona bohatera przez autora w każdym miejscu, w każdym czasie i na każdy temat. Trochę na odwrót do biografii Kapuścińskiego, gdzie Domosławski za wszelką cenę chciał swego mistrza odbrązowić, tak tu za wszelką cenę chce innego mistrza zasłonić przed atakami.

Wydaje się, że nie trzeba aż tak. Jeśli książkami Baumana zachwycają się najwięksi tego świata, jeśli jego myśl uwrażliwia innych, jeśli otwiera oczy na mądrzejszy świat, to jego błędy popełnione w epoce komunizmu (błędy, bo śladów łajdactw i przestępstw nie ma) w pewnym sensie ulegają zatarciu nie tylko klasycznym tłumaczeniem (zaślepienie, głupota wieku, brak wolności, nieznajomość kontekstu), ale i wielką przemianą Baumana, jego pracą, jego znaczeniem dla filozofii, socjologii i kultury.

A że do końca uważał, iż lewicowe spojrzenie jest dla Polski ciekawsze? Na tym polega intelektualny dyskurs, aby mierzyć się z różnymi poglądami.

Dlatego odpowiada mi zwięzła recenzja tej książki pióra prof. Michał Bilewicza (Uniwersytet Warszawski): „ (…) Domosławski pisząc biografię uczonego, przeprowadził znakomitą diagnozę największych chorób polskiej duszy”.

Witold Bereś

Miesięcznik Kraków, marzec 2021 Tekst z miesięcznika „Kraków”, marzec 2021.

Miesięcznik do nabycia w prenumeracie i dobrych księgarniach.