REKOMENDACJE KULTURALNE

Jakub Wydrzyński Czekając na teatr

Mateusz Pakuła, autor hitów Teatru Łaźnia Nowa, jeden z najbardziej cenionych dramaturgów i reżyserów młodego pokolenia (Gdyńska Nagroda Dramaturgiczna, Nagroda Specjalna miesięcznika „Teatr”), w czasach zarazy niedostępny na deskach scen, szczęśliwie dla teatromanów wciąż osiągalny w publikacjach krakowskiego wydawnictwa Lokator.

Jego szaloną wyobraźnię poznali widzowie Łaźni, Teatru im. J. Słowackiego, Teatru Starego w Lublinie, Teatru Żeromskiego w Kielcach, zaś jego najnowszy tekst – Chaos pierwszego poziomu tuż przed wybuchem epidemii zdążono wystawić w Starym Teatrze w Krakowie. Kto widział Wieloryba the Globe z fenomenalną kreacją Krzysztofa Globisza wie, że dramaty Pakuły są często związane z zespołem aktorskim oraz sceną, dla której pisze, lecz jego wydane drukiem najnowsze teksty (tom zawiera Pluton p-brane, Chaos pierwszego poziomu, Cudowne mózgi braci Huxley) pozwalają podpatrzeć warsztat i zrozumieć sceniczne zamysły Pakuły, prześmiewcy i miłośnika groteski w teatrze. O, ironio losu! Dwa miesiące od premiery w Starym pandemia COVID-19 uniemożliwiła dalsze granie tytułowego Chaosu…, czyli komedii o procesie ewolucji, której dramatis personae stanowią (prócz Darwina) dwa białka motoryczne, komórka jajowa, dinozaurzyca, szczur, ekoterrorystka oraz trio muzykujących gołębi. Doprawdy, aż strach wystawiać kolejne sztuki z „chaosem” w tytule. „W czasach, w których triumfy znów święcą stare zabobony, w których szaleją antyszczepionkowcy, płaskoziemcy i zaprzeczacze antropocentrycznego globalnego ocieplenia, w czasach, w których podważa się podstawowe naukowe fakty, bardzo potrzeba nam nauki i rozumu, również, a może zwłaszcza, w przestrzeni sztuki” – jeszcze w lutym grzmiał zza sceny Głos Jana Peszka. Dziś, gdy wypatrując lepszego jutra, w zaciszach domostw czytamy te fragmenty dramatu, kto w duchu nie zakrzyknie: „Święta prawda!”. Spośród trzech opublikowanych w tomie dramatów akurat Pluton… i Cudowne mózgi… są najbardziej intrygujące, bo oprócz nieposkromionej manii pastiszu oraz pakułowego dekonstruowania tekstów kultury i popkultury widać tu wyraźnie zarysowany konflikt między marzeniami o wielkich odkryciach, pragnieniem zbadania wszechświata a ludzkimi ograniczeniami i niepozornością naszej skromnej galaktyki wobec ogromu kosmosu. Szaleni naukowcy w tekstach autora Smutków tropików przypominają bohaterów Teorii wielkiego podrywu, nieporadnych nastoletnich nerdów uwięzionych w ciałach dorosłych mężczyzn i dyskutujących o ostatnim sezonie Gry o tron. Jak zauważa Jerzy Franczak: „W tonacji buffo wybrzmiewa tutaj filozoficzne serio”, a w rozrywkowej formie chodzi o egzystencjalne „rozerwanie żalu, smutku, rozpaczy”. Autor „wzywa nas do wolności, która pojawia się wówczas, gdy odrzucimy dyktat powagi i szantaż mitologii”, czego sobie i czytelnikom życzymy.

Mateusz Pakuła, Chaos pierwszego poziomu, Lokator, Kraków 2020.

Miesięcznik Kraków, lipiec–sierpień 2020 Tekst z miesięcznika „Kraków”, lipiec–sierpień 2020.

Miesięcznik do nabycia w prenumeracie i dobrych księgarniach.