REKOMENDACJE

Magda Huzarska-Szumiec Esencja muzycznych zapachów

Lwowski profesor Bohdan Cherkes w arcyciekawej rozmowie z Łukaszem Galuskiem zauważa: „Realizm socjalistyczny był bardzo solidny. Nie zawaham się powiedzieć, że niemal jak u Witruwiusza wraz z solidnością szły funkcjonalność i piękno”. I porównuje z dzisiejszymi ciągotami architektów i deweloperów, aby tylko stosunek nakładu pracy do metra kwadratowego był jak najmniejszy i najkorzystniejszy z punktu widzenia wolnego rynku

Można też w numerze znaleźć omówienia monumentów socrealizmu: moskiewskich wysokościowców zwanych Siedmioma Siostrami czy stacji metra. Są też mniej u nas znane przestrzenie: w bułgarskim Dimitrowgradzie, węgierskim Dunaújváros, enerdowskiej Eisenhüttenstadt czy czechosłowackim Hawirzowie. Jest oczywiście i o Polsce. Poza klasyką, czyli Pałacem Kultury i Nauki czy Nową Hutą, autorzy numeru przypominają o zbudowaniu na Górnym Śląsku „miasta bez dymów”, czyli Nowych Tychów.

Te ilustracje są zresztą najbardziej magiczne. Widzimy zdjęcia z początku lat 50. z monumentalnymi gmachami, wymarłymi ulicami, przemykającymi po nich przerażonymi, pojedynczymi ludźmi i wielka ilością słońca, przestrzeni oraz pustki. To ślad wykuty w całym obozie – miał być znakiem rozpoznawalnym innego życia, był piętnem, a czym stanie się dla nas w przyszłości?

Pisze prof. Jacek Purchla: „Socrealizm jako ideowe i propagandowe narzędzie stalinizmu budzi w Europie Środkowej jednoznacznie złe skojarzenia. Jako narzędzie sowietyzacji przywodzi na myśl przytłaczający monumentalizm w architekturze, w kulturze i sztuce gwałt na awangardzie, skrajnie skonwencjonalizowaną formę, patetyczny realizm, a niekiedy i kicz. Nie przypadkiem też budowle i pomniki z przełomu lat czterdziestych i pięćdziesiątych postrzegane są jako dziedzictwo kłopotliwe. (…) Patrząc jak najszerzej, zastanawiamy się dzisiaj, czy tak jak realizm magiczny był odpowiedzią na ekspresjonizm, a nadprzyrodzoność miała być rewersem rzeczywistości, socrealizm ma w sobie zalążek magii i egzotyki”.

Koniecznie przeczytajcie ten numer „Herito”, tym bardziej że bez ruszania się z domu możemy go kupić w internecie:

http://www.herito.pl/sprzedaz-i-prenumerata