Wygrywa optymizm Marian Turski

Wiele razy to powtarzałem, bo jest to dla mnie tajemnica – są takie miejsca w moim życiu, że kiedy tam się pojawiam, to wpadam w stan euforii. Tak jest, kiedy jestem w wysokich górach, w Tatrach – dzieje się ze mną coś nadzwyczajnego, jakaś ekscytacja, podniecenie, uśmiech na twarzy.

Las Rymanowski Paweł Głowacki

Wyspiański uchylił czapki na pożegnanie, zszedł z mostu, rozkręcił nad głową butelkowe śmigło i ruszył brzegiem szarej Marecchii w stronę nieodległego Adriatyku. Na plaży skręcił w prawo i stanął naprzeciwko barokowego cudu Grand Hotelu.